„Ciepłe” cztery kąty…

Kochani,

Chociaż gorące lato zaczęło się tak naprawdę w sierpniu , gdzieś z tyłu głowy mam już świadomość zbliżającej się wielkimi krokami jesieni i zimy. Bociany szykują się na wycieczkę, noce i poranki są już coraz krótsze i chłodniejsze, a wakacyjną sielankę już zakończył pierwszy szkolny dzwonek. Duża część z Was zamiast pojechać na wakacje zainwestowała w remont, a jeszcze większa rzesza ludzi wciąż się zastanawia czy nie wykorzystać jesiennej pory na ostatnie prace przed zimą. Jeśli wśród Was są kobietki, które poranną kawę piją otulone ciepłym kocykiem, i mężczyźni, którzy niespecjalnie mają czas na rozgrzewanie tych kobiet, przeczytajcie co zrobić, żeby w Waszym domku było choć odrobinę cieplej.

Jakiś czas temu na farbiarskim rynku pojawiła się nowość przypisana głównie wnętrzom, choć jej właściwości zwykle mają znaczenie przy produktach zewnętrznych. To dyspersyjna, dźwiękoszczelna farba termoizolacyjna. Dokładnie tak Termoizolacyjna… Oznacza to dla mnie – nieznoszącego chłodu i słoty laika , że jeśli taką farbą Kowalski pomaluje sypialnie to już zawsze, czy to słońce czy to deszcz będzie w niej ciepło.

I faktycznie tak jest. #MURILLOTERM jest produktem, który dzięki swoim próżniowym wypełniaczom przewodzi ciepło w środku , wilgoć nie osadza się na ścianach, a wręcz przeciwnie. Poprzez zmniejszenie różnicy temperatur między ścianą a powietrzem zwiększa odporność na grzyby i pleśnie w pomieszczeniach. Pokoje nagrzewają się szybciej a ciepło zostaje w nich na dłużej. Ponadto produkt łatwo się nakłada i można nim zamaskować drobne mikropęknięcia.

Sam proces malowania nie odbiega od norm i zwyczajów przeciętnego malarza. Zupełną oczywistością jest, że uprzednio pomalowaną ścianę trzeba najpierw zagruntować, ale wiem to nawet ja – amator remontów, więc spokojnie. Kolory, na którą barwić farbę są dostępne w siedzibie naszej firmy i co ważne – nie jest ich mało, więc musicie się dobrze zastanowić.

I oczywiście zapraszamy, choćby w maseczkach, bo każda Wasza wizyta jest nam miła.